Cześć Dziewczyny!
Wróciłam! Jestem! Moje wakacje dobiegły końca... rzeczywistość znowu u mnie zagościła, choć ja ciągle myślami pod palmami... :)
Grecja, a konkretnie Wyspa Kos pozostawiła niesamowicie miłe wspomnienia. Biuro podróży TUI pomimo początkowego nieporozumienia okazało się bardzo przyjazne, a przedstawiciel firmy służył pomocą przez cały pobyt na wyspie.
Przywiozłam w słoikach dużo słońca. Powoli do nich zaglądam, bo w Poznaniu ostatnio pochmurno, a dzisiaj deszczowo i szaro.... Jak to piszę to właśnie zaświeciło słońce i niech tak zostanie, w końcu lato mamy!
Poniżej kilka zdjęć z Wyspy Kos, którą całą zwiedziłam na skuterze. Było bosko!
Enjoy!
W stolicy wyspy - w mieście Kos.
Tawerna w mieście Kos.
To nadal miasteczko Kos i port.
Miasto Kos jest największym na wyspie, pełne urokliwych uliczek, w mnóstwem tawern, kawiarni, sklepów z pamiątkami, jest też więcej turystów, niż w miejscowości, w której mój hotel się mieścił. Jest tu port, a z portu już naprawdę blisko do Turcji, statki pełne turystów odpływają bardzo często, więc można przy okazji zwiedzić tureckie Bodrum.
Widok z góry, zachód słońca, miejsowość Zia.
To też widok z miejscowości Zia. Bardzo klimatyczne miejsce. Miejscowość Zia jest najwyżej położona na wyspie, warto do niej przyjechać aby podziwiać przepiękny zachód słońca i niesamowite widoki. Jest też tutaj założony park, w którym można podziwiać całą faunę i florę wyspy. Są zwierzątka - kozy, króliczki, owce, bażanty, pawie - każde miejsce, w którym jest wybrane zwierze jest szczegółowo opisane, są też przekąski przeznaczone dla zwierząt, więc zwiedzający mogą poczęstować trawą np kozę :), jest tam dużo roślin, zioła /mięta, tymianek, majeranek, bazylia itp/, drzewa, krzewy, mnóstwo kwiatów, urokliwe zakątki i mały barek, gdzie zwykła cola smakuje zupełnie inaczej...
No i ja... w różowym kasku, Pan z wypożyczalni sprzętu stwierdził, że ten będzie dla mnie najbardziej twarzowy :)
cdn..