Leniwy weekend dobiega do końca, nie ukrywam, że żałuję, ale tak to jest, że wszystko co dobre szybko się kończy. Mam nadzieję, że odpoczęliście i pełni sił możemy rozpocząć nowy, mam nadzieję, że wyjątkowy, bo mikołajkowy tydzień :)
Chłód za oknem nie odpuszcza i pewnie przez jakiś czas taka aura
będzie nam jeszcze towarzyszyć, więc krem do rąk to stały punkt
programu, absolutna podstawa w pielęgnacji, nie tylko zimą. Stawiam w tym ciężkim dla
dłoni okresie na silne działanie nawilżające i odżywcze. Oprócz mojego
ulubionego balsamu do rąk z Pat&Rub, który dzielnie stoi na straży i
dba o moje dłonie, towarzyszy mi tej jesieni tubka z kremem do rąk
marki L'Occitane z masłem shea. Tubka niewielka, więc do torebki idealna
i właśnie 'w drodze' to mój towarzysz ostatnich tygodni.
Krem sprawdza się nieźle, pozostawia skórę miękką i dodatkowo otula
dłonie delikatnym aromatem - podobno jaśminu :) - choć osobiście nie do
końca do mnie przemawia ta nuta zapachowa, to wiem, że ma wielu
zwolenników. Wiadomo jednak, że zapach to sprawa indywidualna,
najważniejsze jest działanie, a to jest dobre, choć muszę zaznaczyć, że
bez fajerwerków i podczas silnych mrozów obawiam się, że będzie za
słabe. W składzie już na drugiej pozycji znajdziemy masło shea, później
wyciąg z miodu, czy słodkich migdałów. Wszystko to powinno zapewnić świetne działanie i muszę się zgodzić, że aplikacja przynosi ulgę suchej skórze, staje się miękka i gładka, krem szybko się wchłania, jednak efekt nawilżenia nie utrzymuje się tak
długo, jak bym sobie życzyła. Znika po niedługim czasie i dłonie dopiminają się o kolejną dawkę. Jest to dobry, lekki krem, raczej na
wiosnę/lato, niż na zimę. Moja skóra dłoni jakoś specjalnie
wymagająca nie jest, ale krem w silne mrozy sobie nie poradzi
z odpowiednim nawilżeniem i otuleniem skóry. Nie byłoby prawdą gdybym napisała, że
jest to słaby kosmetyk, bo taki nie jest, ale do zimowego ideału mu trochę brakuje. Znacie ten krem? Jakie są Wasze odczucia po jego stosowaniu?
Koszt 30 ml /30 zł
INCI: Aqua, Buyrospermum Parkii,
Glycerin, Dimethicone, Ceteatyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Linum
Usitatissimum Seed Extract, Mel Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Fruit
Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Cocos Nucifera Oil, Brassica
Campestris Sterols, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Helianthus
Annuus Seed Oiol, Xanthan Gum, Parfum, Polyacrylamide, PEG-100 Stearate,
Propylene Glycol, C13-14 Isoparaffin, Ceteareth-33, Alcohol Denat,
Laureth-7, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Phenoxyetganol, Benzyl
Alcohol, Benzyl Benzoate, Hydroxyisohexyl, 3-Cyclohexane Carboxaldehyde,
Linalool, Citronellol, Butylphenyl Metthylprpional, Coumarin,
Alpha-isomethyl Ione, Hexyl Cinnamal, Limonene, Geraniol.
Jestem wielbicielką wszelkich mazideł do rąk.
OdpowiedzUsuńZużywam ich spore ilości :)
Tego kremu nie znam.
U mnie aktualnie limitowana seria z essence: truskawka z czekoladą, banan z czekoladą i kiwi z czekoladą. Dwa pierwsze są genialne! Wersja z kiwi nie przypadła mi do gustu.
to bestseller w L'Occitane, jednak w porównaniu z P&R wypada nieco słabo :(
UsuńTo jeden z moich dwóch ukochanych kremów do rąk i mam o nim zupełnie inne zdanie niż Ty, właściwie dziwne, że jeszcze nie palnęłam posta na jego temat. Ale nic straconego ;)
OdpowiedzUsuńA jaki jest drugi ulubieniec? :>
UsuńPróbowałaś kremów z P&R? W moim odczuciu nie mają sobie równych w tej półce cenowej.
Bardzo lubié ten kremik do rák :) muszé go znowu kupic
OdpowiedzUsuńmnie nie zdobył na tyle żeby powrócić do niego, no chyba, że w innej wersji, może jakiejś limitowanej :)
Usuńja się z nim nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńmój ulubieiec to również nie jest, ale całkowicie go nie przekreślam :)
UsuńJa go z kolei uwielbiam, zapach, konsystencja i działanie mi bardzo odpowiadają;) ale fakt,P&R też jest genialny;)
OdpowiedzUsuńDo uwielbienia sporo mi brakuje, u mnie faworytami z tej dziedziny są kremy P&R ♥
Usuńu mnie do łap rządzi pat&rub ;)
OdpowiedzUsuńno to piąteczka :)
UsuńNajlepszy krem do rak jaki miałam.
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdzają się kremy P&R
UsuńA ja go lubię, dla mnie jest ok ;)
OdpowiedzUsuńOk to on jest, ale za tą cenę oczekuje nieco więcej :)
UsuńJa go bardzo lubie, ale jest to małe ale jak dla mnie troszke za słabo nawilza szczególnie jak dłonie tego naprawdę potrzebują ;(
OdpowiedzUsuńMonika, mam dokładnie takie same odczucia :)
Usuńnie znam tego produktu ale wydaje się być ciekawy gdyby nie ta cena ;/ trochę dużo jak za krem do rąk
OdpowiedzUsuńZa naprawdę dobrą jakość warto zapłacić, tutaj mam mieszane odczucia :)
UsuńUwielbiam ten krem, używam w kryzysowych sytuacjach i kilka opkowań w ciągu ostatnich lat zużyłam :) Co roku kupuję go Mamie pod choinkę, ale przyznam, że w tym roku zdradziłam go i kupiłam Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńI to jest zdrada w dobrym kierunku hehe :)
UsuńRzadko kiedy kupuję osobne kremy do rąk, często mają słabsze działanie niż np. masła do ciała. No wiadomo dużego pudełka masła nie weźmiemy do torebki, ale do stosowania domowego- czemu nie.
OdpowiedzUsuńA z tej firmy jeszcze nic nie miałam, mimo że mam sklep w swoim mieście.
Ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez kremu do rąk, ale to już pewnie indywidualne kwestie - każdy nawilża skórę czym tylko lubi :)
Usuńuwielbiam ten kremik i zuzylam juz 6 opakowan w tym 5 probek i 1 pelnowymiarowe :P
OdpowiedzUsuńPięknie :)
UsuńNie znam tego kremu osobiście i jakoś tak mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńI jakoś takoś nie będę namawiać specjalnie :)
Usuńuwielbiam ich kremy do rąk <3
OdpowiedzUsuńNo ja niestety tego samego powiedzieć nie mogę :( Ale uwielbiam ich mydełko z masłem shea :)
UsuńZa to ja nie lubię tego mydełko, tzn moja skóra dziwnej kaszki po nim dostaje :(
UsuńCzyli znowu się potwierdza, że każda z nas jest inna i trzeba testować, próbować i szukać, zanim znajdziemy swój ideał :)
UsuńA ja bardzo lubię ich kremy, był czas, kiedy towarzyszyły mi bezustannie, tubka po tubce :) Przyznam jednak, że dawno już nie gościły w mojej kosmetyczce i chyba muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńU mnie rządzi od jakiegoś P&R - robię różne skoki w bok, ale zawsze wracam na właściwe tory :)
UsuńSwego czasu miałam fioła na punkcie ich kremów, uzywalam kilku wariantów, spisywały się podobnie ;) Muszę przyznać Ci rację, są dobre, ale nie jest to typowo zimowy krem ;)
OdpowiedzUsuńZimowa aura nie sprzyja dłoniom, więc porządne nawilżenie to absolutna podstawa, w tej kategorii krem z L'Occitane wypada średniawo :(
UsuńJak dla mnie trochę za drogi, bo kremy do rąk zużywam w ilościach hurtowych
OdpowiedzUsuńTo piąteczka :)
UsuńW sensie, że ja też używam duużo kremów :)
UsuńIm going to start up a blog on the same theme in the near future, that is why Im so interested in your posting. Would you mind if I used some of your thoughts for my personal weblog? Ill certainly refer to you as the original source and set up the link pointing back to your web blog. Appreciate it!
OdpowiedzUsuńjeux batman
Lubię ten kremik, denerwuje mnie tylko ta maciupinka zakrętka :/
OdpowiedzUsuń