Podczas wczorajszej wizyty w Sephora trafiłam na bardzo miłą Panią, która poświęciła mi więcej czasu niż pewnie powinna i cierpliwie odpowiadała na nurtujące mnie pytania dotyczące podkładów, a było ich naprawdę sporo :), nie była przy tym nachalna, co bardzo rzadko się ostatnia zdarza. Bo dla sklepu to najważniejsze żeby sprzedać, satysfakcja klienta jest już zdecydowanie mniej ważna!
Ale do rzeczy!
Dostałam od uprzejmej Pani naprawdę solidną próbkę (a nawet dwie - ale o tym ciii :P) nowego podkładu Estee Lauder - Invisible fluid make- up, przekonywała mnie do tej marki, pomimo mojego niezadowolenia z podkładu Double wear. Muszę przyznać, że mówiła sensownie i przekonująco :)
Na wiosnę potrzeba zdecydowanie czegoś lżejszego od Double wear, ale również w moim przypadku choć trochę kryjącego. Próbowałam już EL Double wear light, ale to nie było to, ten podkład z moją cerą się nie polubił, aczkolwiek wiem, że posiada on duże grono wiernych fanek, których pewnie zasmuci ta wiadomość, którą Pani przekazała mi nieoficjalnie, że podobno wersja light tego podkładu będzie wycofana. Tak, wersja EL double wear ma przestać istnieć... Właśnie ma go zastąpić Invisible fluid make-up
fot. mat. prasowe |
Podkład ten jest bardzo lekki, podobno mądry i wie na jakiej części twarzy ma nawilżyć, a na jakiej zmatowić :) Jest beztłuszczowy, ma kwas hialuronowy i minerały, ma wyrównywać koloryt i regulować wydzielanie sebum. Brzmi jak ideał, prawda?!
Mam wystarczającą ilość produktu na około tygodnia, myślę, że po tym czasie będę wiedziała już o nim nieco więcej. Dam Wam znać co o nim myślę i czy się polubiliśmy! Jestem naprawdę ciekawa efektów.
Pozdrawiam :)
uwielbiam kosmetyki z estee lauder ;)))
OdpowiedzUsuńTez jestem ciekawa efektow, takze czekam na recenzje:)
OdpowiedzUsuńnieeeee :( nieeee :( to nie może być prawdą :(
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdził ten podkład?
OdpowiedzUsuńniestety nienajlepiej... szczegóły niedługo na blogu :)
Usuń