Płyn micelarny - Pat&Rub by Kinga Rusin. Recenzja.

Płyn micelarny - Pat&Rub

Płyn micelarny to zdecydowanie kosmetyk który często gości w naszych łazienkach. Jego zadanie to zmyć makijaż i łagodnie oczyścić skórę. Przez ostatni miesiąc w mojej łazience gościł płyn micelarny z Pat&Rub. 

Jak wygląda? 

O tak :)

Opakowanie

Zapakowany jest w proste, minimalistyczne opakowanie, wykonane z solidnego tworzywa w kolorze mlecznym. Eleganckie. Ładnie prezentuje się na łazienkowej półce.

Bardzo fajny 'patent' otwierający płyn - klik OPEN - klik CLOSE - przekręcana górna część butelki. Na płatek płyn wylewa się w małych ilościach, można bez problemu dozować potrzebną ilość kosmetyku.

Zapach i barwa

Płyn jest lekko żółty, o przyjemnym, delikatnym zapachu. Nie drażni nosa, jest lekko wyczuwalny wyłącznie w momencie aplikacji płynu na twarz, po chwili znika całkowicie.

Skład płynu, jak zawsze w przypadku kosmetyków Pat&Rub jest świetny, całkowicie naturalny. Dla zainteresowanych podaję info ze strony producenta:

Kompozycja:

• Woda różana - 15% - łagodzi zaczerwienienia, tonizuje, nawilża
• Woda rozmarynowa - 10% - działa antybakteryjnie, antyseptycznie i przeciwzapalnie
• Sphingosomes Moist - 10% - oczyszcza przy jednoczesnym zachowaniu naturalnej równowagi skóry, silnie nawilża, poprawia miękkość, jędrność i komfort skóry
• Woda lawendowa- 5% - łagodzi podrażnienia
• Mydlnica - 5% - działa łagodząco i przeciwzapalnie, oczyszcza

INCI:

Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Water, Sodium Lactate, Sodium PCA, Mannitol, Lecithin, Sodium Cocoyl Glutamate, Propanediol, Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water, Saponaria Officinalis Extract, Maltooligosyl Glucoside, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate

No i teraz najważniejsze, działanie.

Płyn naprawdę dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Na co dzień używam podkładu, na to zawsze puder, róż, no i bronzer, także jest co zmywać. Z tą całą armią radzą sobie 3-4 waciki nasączone płynem. 

Z makijażem oka, tj cień, tusz do rzęs, ewentualnie eyeliner, płyn już sobie nie poradził, rozmazał kosmetyki, zrobił 'pandę' i nie chciał jej usunąć :)

Do zmywania makijażu oczu używam więc innego płynu, np Bioderma Sensibio.

Podobno z makijażem oczu świetnie radzi sobie mleczko z Pat&Rub, jakoś za mleczkami nie przepadam, ale jeżeli będę miała okazję to na pewno wypróbuję.

Płyn oprócz tego, że dobrze zmywa makijaż to dodatkowo pozostawia skórę twarzy wyjątkowo delikatną, nie występuje żadne pieczenie, czy ściągnięcie. Micel łagodnie obchodzi się z naszą skórą, nie podrażnia jej, wręcz łagodzi występujące zaczerwienienia i fajnie ją nawilża.

Płynu używam od ponad miesiąca i zużyłam połowę butelki, także produkt starczy na ok. 2 miesiące.

Za butelkę 200 ml w sklepie on-line zapłacimy 60 zł, jest to dosyć drogo, ale płacimy za produkt wysokiej jakości i naturalny. Jeżeli są osoby, które chętnie wypróbowałyby ten produkt, ale cena jest zbyt wysoka to proponuję czekać na promocje, które często się pojawiają w sklepie on-line:)

Moje Ochy i Achy dotyczące tego produktu są uzasadnione, bo micel jest naprawdę świetny. Gdyby jeszcze zmywał makijaż oczu zasługiwałby na 10 (w skali 1-10). W związku z tym, że nie tego nie robi dostaje mocne 8.