Krem nawilżający do twarzy to absolutnie kosmetyk pierwszej potrzeby. Ostatnio u mnie gościła marka Siquens, a dokładnie krem z serii Prevention - do cery mieszanej.
Krem zapakowany jest w prosty, elegancki słoiczek z grubego, matowego plastiku, do złudzenia przypominającego szkło.
Osobiście wolę opakowania z pompką, z których to aplikacja jest
zdecydowanie bardziej higieniczna, ale to już kwestia indywidualnych
preferencji.
Siquens
to francuskie dermokosmetyki, które łączą naturalne roślinne ekstrakty z
nowoczesną technologią. Podoba mi się, że kosmetyki tej firmy nie
zawierają parabenów, parafiny i barwników.
Ja
wybrałam krem do cery mieszanej, który oprócz nawilżania skóry ma
neutralizować wydzielanie sebum i wygładzić pierwsze zmarszczki oraz
opóźnić proces starzenia - to zadanie witaminy E będącej w składzie
kremu. Krem zawiera również minerały, m.in. cynk, magnez i wapń, który
ma za zadanie poprawić wygląd i koloryt cery.
Muszę przyznać, że krem nawilża skórę twarzy wyśmienicie, przy czym rzeczywiście strefa, która ma tendencję do błyszczenia - pozostaje matowa. Za to zdecydowany plus. Poprawienie kolorytu nie zobserwowałam, może dlatego, że moje przebarwienia to skutek wyprysków, które się pojawiają, więc z tym poradzi sobie wyłącznie złuszczanie skóry twarzy (zabieg w gabienecie kosmetycznym), a nie krem, który aż takich 'zdolności' nigdy mieć nie będzie. Krem pachnie bardzo delikatnie, zapach po chwili właściwie jest już niewyczuwalny. Nie lubię nachalnie pachnących kremów, więc za delikatną nutę zapachową kolejny plus.
Wydajność tego kosmetyku jest duża, krem spokojnie starczy na 3-4 miesiące codziennego używania. Krem stosowałam pod makijaż, w tym zakresie spełniał swoją funkcję bardzo dobrze. Wchłaniał się szybko, nie pozostawiając tłustego filmu. Po krótkiej chwili już można aplikować fluid.
Cena regularna za 50 ml to 50 zł. Widziałam już wielokrotnie promocje na kosmetyki tej firmy, podczas których można go nabyć za nieco ponad 30 zł.
Zdjęcia kremu robiłam na początku września, aktualnie strasznie brakuje mi tych promieni słońca. Lato wróć :)
Zdjęcia kremu robiłam na początku września, aktualnie strasznie brakuje mi tych promieni słońca. Lato wróć :)
Zauważyłam, że bierzesz udział w rozdaniach i pomyślałam, że te moje mogłoby cię zainteresować. http://natolatekswiat.blogspot.com/2012/11/konkurs-wygraj-wybrna-pare-butow.html Do wygrania jest wybrana para butów ze sklepu Renee. Serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńTrochę drogi ten krem jak dla mnie. Szkoda bo tak bym go napewno wypróbowała
OdpowiedzUsuńMam z tej firmy krem pod oczy,pełnowymiarowy produkt z któregoś Glossyboxa. Ale jeszcze go nie otwierałam,ciekawe jak się będzie sprawdzał.
OdpowiedzUsuńCzytałam dobre opinie o kremie pod oczy z tej firmie, także myślę, że będzie dobrze :)
Usuńja bym się bała ;D ale ja tylko tu sieje ferment :D
Usuńjeżeli krem pod oczy ma brokat, to nie może to być dobry produkt :/ Szkoda, bo ten do twarzy naprawdę jest niezły.
UsuńNie znam tej firmy ale kosmetyk ciekawie się zapowiada:) Szczególnie to że dobrze nawilża:d
OdpowiedzUsuńmoże być naprawde godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńnie mam przekonania do tej firmy :P
OdpowiedzUsuńoliwy do ognia dolała tubka z glossy gdzie krem pod oczy okazał się być brokatem a feee :D
Krem tej marki z serii MedExpert wyleczył mi trądzik. Myślę, że to marka na prawdę godna uwagi i na pewno jeszcze kupię jakiś ich produkt, prawdopodobnie właśnie z serii Prenovation.
OdpowiedzUsuńkrem nie dla mnie.. ale zdjęcia piekne! :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tą marką...
OdpowiedzUsuńLubię tą markę, pomaga mi mojej problematycznej cerze. Chwale sobie serie przeciw niedoskonałościom skóry :)
OdpowiedzUsuńwyglada ciekawie i bardzo ekskluzywnie ;)
OdpowiedzUsuń