Odkąd pamiętam moje włosy mają tendencję do plątania. Szukam więc nieustannie patentów, które ułatwią ich codzienne rozczesywanie. Pamiętam, że prawdziwym przełomem okazał się Tangle Teezer, czyli szczotka magiczna, bez której nie wyobrażam już sobie codziennego czesania włosów. TT wiele ułatwił, jednak odpowiednia pielęgnacja w przypadku długich (zresztą krótkich również!) włosów jest równie ważna. Szampony i odżywki zmieniam dość często, bo moje włosy nie lubią monotonii, więc kombinuje i szukam, znajdując po drodze prawdziwe perełki.
Na fali poszukiwań czegoś, co wspomoże w trudnych sytuacjach rozczesywanie włosów stanęła odżywka w sprayu bez spłukiwania
firmy Dove. Stanęła na półce i zostałą ze mną na stałe (mam już 3
opakowanie tej odżywki!), bo okazała się absolutnie genialnym produktem,
który w awaryjnych, jak i codziennych sytuacjach w walce o piękne włosy
sprawuję się wybornie.
Odżywka zapakowana jest w 200 ml butelkę wykonaną z solidnego tworzywa, w
kolorach, które kojarzą się z Dove, czyli biały i niebieski. Dove Intense repair to odżywka dwufazowa, która ma zapobiegać
łamaniu i rozdwajaniu się końcówek, oraz nawilżać i
zmiękczać włosy.
Konsystnecja odżywki jest ultralekka, a na duży
plus zasługuje fakt, że nie obciąża włosów i ich nie skleja. Dosłownie
kilka 'psików' wystarczy i możemy cieszyć się miękkimi, pachnącymi i fajne
nawilżonymi włosami. Stosuję ją, zgodnie z zaleceniami na opakowaniu, zarówno na mokre, jak i suche włosy, po
prostu zawsze wtedy, kiedy są silnie splątane, a wymagają rozczesania.
Odkrycie tej odżywki to dla mnie duże ułatwienie w codziennej pielęgnacji włosów, więc jeżeli jeszcze jej nie znacie, a borykacie się problemem splątanych włosów to z całą odpowiedzialnością polecam. Muszę jednak zaznaczyć, że mimo, iż odżywkę stosuję regularnie, jest ona tylko uzupełnieniem, wspomagaczem w rozczesywaniu, ewentualnie produktem SOS w przypadku doraźnej pomocy przy suchych włosach. W moim odczuciu nie zastąpi stosowania masek, odżywek, czy innych kosmetyków, które dogłębnie nawilżają i odżywiają włosy.
Odżywka dostępna jest w cenie od 11 do 20 zł, właściwiwe w większości drogerii, które możemy spotkać w naszych miastach.
Jak jesteśmy już w temacie pielęgnacji włosów to muszę Wam powiedzieć, że od dzisiaj zaczynam suplementację i wzmacniam się od wewnątrz. Postawiłam na tabletki marki SOLGAR Włosy, skóra, paznokcie. Czekam na absolutnie boskie efekty :D
o taaka odżywka to by mi się przydałą ;)
OdpowiedzUsuńnie widzę przeszkód :D
Usuńciekawa odżywka - najważniejsza że nie obciąża włosów
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Zgadza się, obciążania wiadomo, że nikt nie lubi :]
UsuńU mnie niestety odżywki Dove nie dają rady.
OdpowiedzUsuńbywa i tak, wybór odżywek bez spłukiwania jest szeroki, więc na pewno znajdziesz coś dla siebie
UsuńPo Twoim opisie bardzo przypomina mi odżywkę bez spłukiwania z L'biotici, Biowax z linii latte. Ma podobne działanie, również pozostawia włosy miękkie i nie obciąża ich, jakbyś znudziła się swoim aktualnym ulubieńcem, to polecam. Dodatkowo cudownie, mlecznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńL'bioticę bardzo lubię. Dziękuję za info, pewnie spróbuję tej mlecznej :)
UsuńTo tym bardziej polecam :)
UsuńIm mam dłuższe włosy, tym gorzej z plątaniem :( Myślałam ostatnio o odżywce bez spłukiwania tej z Gliss Kur z olejkami, ale teraz mam poważnego konkurenta w tym moim 'zastanawianiu się' :) Pewnie spróbuję i jednej i drugiej :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam dobre opinie o tej odżywce Gliss Kur, więc podejrzewam, że również się sprawdzi :]
UsuńNarazie zostaje przy Dove, ale pewnie za jakiś czas będę szukać czegoś nowego, ta Gliss Kur jest na mojej liście i polecana wyżej L'biotica.
Z Dove mam żółtą odżywkę w sprayu i nie jestem zadowolona. Nie robi NIC. Nawet nie pomaga rozczesywać włosów, a dodatkowo je mocno obciąża przez co wyglądają na nieumyte. Słabo. :/
OdpowiedzUsuńŻółtej nie próbowałam, ale ta zdecydowanie spełnia swoją funkcję :)
UsuńNie miałam jeszcze nic z serii dove, aktualnie mam spray z gliss kura ale nie widzę żadnego działania na włosy :/
OdpowiedzUsuńja postawiłam mu jasne zadanie - ułatwianie rozczesywania - i z tym radzi sobie super
Usuńlubie posiadac takie ajery bez splukiwania ktore dobrze zabezpieczaja wlosy! czytakam tez gdzies dzis ze serum do koncowek rowniez jest warte polecenia
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używama serum na końcówki z dove, ale bardzo lubię serum z green pharmacy
UsuńKurczę, a ja miałam tą odżywkę i mnie nie zachwyciła.. Dosłownie nic nie zrobiła z moimi kudłami :(
OdpowiedzUsuńbywa i tak :(
UsuńMoże się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj ją kupiłam :)
OdpowiedzUsuńJa łykam Vitapil i widzę poprawę :)
OdpowiedzUsuńSpecyfików na włosy jest dużo, każdy musi znaleźć odpowiednie dla siebie :)
UsuńLubię odżywki Dove w sprayu, ale tej nie znam. Na pewno niebawem się w nią zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńO, ciekawa ta odżywka
OdpowiedzUsuńUwielbiam odżywki w sprayu :)
OdpowiedzUsuńWykończyłam Gliss Kura Oil Nutritive i mam teraz zagwozdkę - brać znowu coś GK (miałam już chyba wszystkie) czy może spróbować Dove... dałaby radę suchym, puszącym się końcom? Bardziej zależy mi na lekkim wykończeniu i uniknięciu strączkowania niż nawilżeniu czy dociążeniu. Halp. :)
OdpowiedzUsuńNa same końce polecam serum z Green Pharmacy, jest idealne do wykończenia. Ten spray mnie ułatwia rozczesywanie i w tym zadaniu się sprawdza genialnie.
Usuń