Podczas zakupów już jakiś czas temu wpadł mi w ręcę błyszczyk Sephory - Gloss miroir - rock candy (08).
Jest bardzo przyjemny w stosowaniu, kolor koralowy :), lubię błyszczyki w tubce, są wygodne i z łatwością się je aplikuje na usta nawet bez lusterka. Ma fajny zapach, nieco zbliżony do gumy balonowej :)
Trwałość - błyszczykowy standard, szału nie ma :) Jednak zdecydowanie wolę błyszczyki od pomadek, lubię ich transparentność i muszę przyznać, że nie przeszkadza mi fakt, że żaden błyszczyk nie może równać się z trwałością z pomadką.
A jakie są Wasze prefenercje? Wolicie błyszczyki czy trwałe pomadki?
Śliczny kolor, ja również wole raczej błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor :). Lubię pomadki, ale z racji swoich wąskich ust, muszę zaprzyjaźniać się z błyszczykami
OdpowiedzUsuńfajny kolor
OdpowiedzUsuńJa wolę błyszczyki zdecydowanie ;) Bardzo podoba mi się ten kolorek <3
OdpowiedzUsuńTeż wolę błyszczyki, zwłaszcza latem :) Choć nie powiem - jak mam odpowiedni nastrój to sięgam też po pomadki :)
OdpowiedzUsuńa ja to zalezy... uwielbiam np glam shine czyli blyszczyk i pomadke w jednym :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się tutaj, dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńraz to razt,obserwuje i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuń