środa, kwietnia 25, 2012

Paletka Sleek

Na początku kwietnia pisałam Wam tu, że czekam na paletkę Sleek - 
Au naturel. Paczuszka przyszła błyskawicznie, cienie były dobrze zabezpieczone, także internetowy sklep Urodomania przeszedł test pozytywnie :) 



Paletkę używałam dosłownie dwa razy, nad czym ubolewam, ale niestety atak alergii na niewiadomo jaki składnik dopadł mnie i tak mnie polubił, że nie chce opuścić :( 
Czekam aż oczka wyleczę całkowicie i przedstawię Wam makijaż z wykorzystaniem tych cieni.
Juz nie mogę się doczekać :))

Nie maluję oczu już około miesiąca, jeszcze trochę i zapomnę jak używać maskary, o cieniach nie wspominając... :(

Muszę coś zrobić z tą alegrią, lekarz jak zwykle niewiele pomógł... Czas wziąć sprawy w swoje ręce!
Rozpoczynam walkę z alergią, która upodobała sobie szczególnie moje oczy, a dokładniej powieki oraz szyję... 

7 komentarzy:

  1. Hej!
    masz świetny blog, miło się czyta Twoje posty!
    może się poobserwujemy?;)
    pozdrawiam!

    bllablaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. czaję się na tą paletkę od dawna, w sumie nie maluję oczu ale może zacznę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. współczuję Ci serdecznie i życzę zwycięskiego finału w walce z alergią :)
    ale to nie te cienie Cię uczuliły ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z alergią walczę dzielnie :)
      Cienie nie uczuliły, prawdopodobnie był to puder, aczkolwiek ciągle jestem na etapie poszukiwania alergenu, okazuje się, że nie jest to takie proste i niestety czasochłonne..

      Usuń
  4. Nie zazdroszcze alergii ;/ Mnie dzieki Bogu jeszcze nic nie dopadlo, jestem widac bardzo oporna na wszelkiego rodzaju alergeny i oby tak zostalo... zdrowka!

    OdpowiedzUsuń
  5. I will follow your blog...

    Mery

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam ta paletkę i bardzo często po nią sięgam. Ty na pewno też będziesz zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.

Copyright © 2017 różowa szpilka