czwartek, maja 17, 2012

Kolastyna - olejek do opalania w sprayu

Wakacje coraz bliżej, czasu na wybór odpowiedniej ochrony przed słońcem coraz mniej, więc dzisiaj kolejny produkt do opalania.
Kolastyna. Olejek do opalania w sprayu spf 15

Olejek zapakowany w wygodne 150 ml opakowanie, z psikadełkiem. Ta forma aplikacji na plaży jest dla mnie zdecydowanie najwygodniejsza. Producent gwaranuje ochrone na poziomie średnim i przy spf 15 tego można się spodziewać, jest to dosyć niski faktor, nawet w kierunku słabej ochrony i w moim przypadku będzie to najniższy faktor jaki zabiorę ze sobą na wakacje.
Olejek łatwo się rozprowadza, szybko się wchłania i pachnie bardzo ładnie. Zdecydowanie zapach ma najładniejszy ze wszystkich produktów z filtrem jakie posiadam. To taki zapach słońca, plaży i wakacji :)


I teraz najważniejsze. 
Skład.
  • paraffinum liquidum - biały olej mineralny, tworzy na powierzchni skóry tzw. 'film', który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni 
  • caprylic/capric triglyceride - substancja tłuszczowa, tworzy na powierzchni skóry tzw. 'film', który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni 
  • isopropyl myristate - ciekły wosk, daje dobry poślizg przy rozsmarowywaniu kosmetyku
  • octocrylene - filtr UV, chroniący skórę przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego. Jego max. dopuszczalne stężenie to 10% 
  • ethylhexyl methoxycinnamate - filtr UV, chroniący skórę przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego. Filtr chemiczny. Parasol MCX.
  • butyl methoxydibenoylmethane - filtr UV, chroniący skórę przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego. Jego max. dopuszczalne stężenie to 5%. Jest to filtr zwany jako Parasol 1789. Filtr fotostabilny gdy występuje obok octocrylene. W tym przypadku występuje, więc jest bardzo dobrze :)  
  • elaeis guineensis oil - olej palmowy
  • vp/hexadence copolymer - tworzy na powierzchni włosów film, który ogranicza ucieczkę wody, dzięki czemu odpowiednio nawilża
  • carthamus tinctorius seed oil - olej z nasion krokosza barwierskiego, zawiera głównie nienasycone kwasy tłuszczowe
  • pranus amygdalus dulcis oil - olej ze słodkich migdałów, zawiera kwas oleinowy, linolowy oraz witaminy:  A, B1, B2, B6, D i E
  • tocopheryl acetate - przeciwutleniacz
  • linoleic acid - kwas linolowy,  skuteczny na cellulit!  
  • peg-8 - emulgator
  • tocopherol - wit. E, przeciwutleniacz
  • ascorbyl palmitate - przeciwutleniacz
  • ascorbic acid - antyoksydant
  • citric acid - kwas cytrynowy, regulator pH
  • parfum - zapaszek :)
  • amyl cinnamal - składnik kompozycji zapachowych
  • benzyl alcohol - alkohol aromatyczny, imituje zapach jaśminu
  • benzyl benzoate - składnik kompozycji zapachowych
  • benzyl salicylate - składnik kompozycji zapachowych
  • cinnamyl alcohol - alkohol aromatyczny, imituje zapach hiacyntu
  • geraniol - składnik kompozycji zapachowych
  • hexyl cinnamal - składnik kompozycji zapachowych
  • isoeugenol - działanie antyseptyczne
  • linalool - składnik kompozycji zapachowych
  • limonene - składnik kompozycji zapachowych
  • butylphenyl methylpropional - składnik kompozycji zapachowych
  • alpha-isomethyl lonone - składnik kompozycji zapachowych
Olejek ma dwa filtry UV, uważam, że to wystarczająco na olejek z spf 15. Kolastyna zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie składnikami w tym olejku, są tu antyoksydanty, oleje, substancje nawilżające - całkiem przyjemny skład. Cena też przyjazna - ok 18 zł. 

Zdecydowanie polecam!

W związku z licznymi pytaniami od Was informuję, iż ja wybieram się na wakacje do Grecji, gdzie słońce jest zdecydowanie mocniejsze niż w naszym kraju, więc i silniejsze filtry są potrzebne. 
Na wakacje nad Bałtykiem wystarczającym filtrem jest wg. mnie spf 20. Ale oczywiscie wszystko zależy od naszej skóry, chęci ochrony jej przed szkodliwym promieniowamiem i jej wrażliwości. Osoby o jasnej karnacji zdecydowanie potrzebują wyższej ochrony, niż posiadaczki ciemniejszej skóry. Dobór balsamu do opalania to naprawdę indywidualna kwestia.
W przypadku dodatkowych pytań pozostaję do Waszej dyspozycji :)

Pozdrawiam Was cieplutko.

Aha, to jeszcze nie koniec cyklu o bezpieczeństwie w trakcie zażywania kąpieli słonecznych :)

14 komentarzy:

  1. Kochana lubię Kolastyne, bardzo bardzo. A zwłaszcza olejek

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam, zapach fajny, ale mnie i tak poparzyło słoneczko mimo najwyższego filtru :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ten cykl :)) A ja w zeszłym roku używałam olejku do opalania z Dax cosmetics (dax sun) kokosowy i muszę powiedzieć, że zapach ma prze, prze cudny. Niestety factor to tylko 6, ale byłam nad Bałtykiem i pogoda nam średnio dopisała...;/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      Zapach fajnie jak jest przyjemny, ale to zdecydowanie drugorzędna sprawa. Najważniejsza to skuteczność filtrów, czyli ich fotostabilność.

      Usuń
  4. Ja stosuję SPF 30 i do tego przyspieszacz opalania :D W tym roku mogę zapomnieć o wygrzewaniu się na plaży ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz dbaj o siebie i o Maluszka. Na wygrzewanie na plaży przyjdzie jeszcze czas :)

      Usuń
  5. miałam ten olejek i pamiętam, że bardzo go lubiłam :)
    faktycznie dobrze się rozsmarowywał i chyba skutecznie chronił, zresztą u mnie w ogóle ciężko o jakieś poparzenie, od razu opalam się na brązowo a i tak nie przesadzam z ilością czasu na leżaku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na szczęście też omija efekt czerwonej skóry, natomiast moja karnacja jest dosyć jasna, więc to nie jest brąz, a oliwka :)

      Usuń
  6. O ja lubię takie olejki bo nie trzeba ich bardzo rozsmarowywać , nie bielą skóry jak kremy no i ten połysk na skórze , sexi... ;) No i jeszcze plusik za spray :) To udanych wakacji , ja się wybieram już 7 raz do Chorwacji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę sobie kupić olejek w sprayu, bo taki jest najwygodniejszy. Być może sięgnę po ten

    OdpowiedzUsuń
  8. też lubię olejki ♥ tego jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię ten olejek, mam słabość do Kolastyny ale to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. widziałam go u siebie w Tesco w jakiejś promocji, może jeszcze będzie, zachęciłaś mnie recenzją :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.

Copyright © 2017 różowa szpilka