To moje małe odkrycie kosmetyczne początku 2013 r. Kosmetyk naturalny, oparty w 98% na składnikach pochodzenia roślinnego, organicznych ekstraktach i olejach z zimnego tłoczenia. A to wszystko z zimnej Syberii. Mowa o Organicznej emulsji do twarzy (do 35 lat). Ja jestem zachwycona i postanowiłam dłużej nie czekać z recenzją :)
Emulsja ma genialny skład, na pierwszym miejscu znajdziemy wodę z ekstraktem z dzikiej róży Daurska, która zawiera dużo witaminy C, a ta jak wiadomo sprawia, że skóra jest rozjaśniona, napięta i wygląda młodo. Dalej w składzie są rośliny, których w naszym kraju raczej nie znajdziemy, m.in. szczodrak krokoszowaty, moroznik bajkalski, bylica arktyczna, płucnica śnieżna. Kolejne, już nam nieco bliższe: jałowiec, który poprawia krążenie, szałwia, rokitnik, poprawiający wygląd skóry i dzialający odżywczo. Same roślinne dobra. Sztucznych konserwantów brak. Pod koniec składu jest Xantan Gum, to bezpieczny zagęstnik, który jest dopuszczony nawet do środków spożywczych. Jest też Benzyl Alkohol - alkohol aromatyczny, który pełni funkcję konserwującą oraz spełniające to samo zadanie kwasy Benzoic i Sorbic Acid.
Serum zapakowane jest w szklaną buteleczkę z pipetą. Aplikacja emulsji przy pomocy tej długiej, szklanej rurki w tym przypadku do najłatwiejszych nie należy. Mam wrażenie, że producent nie do końca przetestował funkcjonalność takiego dozowania. Konsystencja jest dość rzadka, a wydobycie/zassanie kilku kropel tej emulsji jest sporym wyzwaniem. Mnie często brakuje cierpliwości i po prostu przechylam buteleczkę i wylewam trochę białego serum.
Emulsja pachnie niezwykle delikatnie, rozprowadza się dobrze, szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy. Używam jej codziennie rano i wieczorem. Przy regularnym stosowaniu wystarczy na około 2 miesiące. Za cenę 26 zł to niewielki wydatek, a działanie świetne. Nawilża, lekko napina skórę, nie zapycha. Producent zapewnia, że wspomaga działanie kremu. Naturalne składniki nasycają skórę w witaminy i aminokwasy. Zauważyłam również, że serum uspokaja skórę, która jest wyciszona i odżywiona.
Muszę zaznaczyć, że emulsja nie zawiera parabenów, silikonów, produktów
pochodzących z przerobu ropy naftowej i syntetycznych ekstraktów.To duża moc roślin zamknięta w niewielkiej 30 ml butelce. To początek mojej przygody z kosmetykami rosyjskimi, mam zdecydowanie ochotę wypróbować kolejne.
Ostatnio miałam problemy z niechcianymi wypryskami w okolicach żuchwy, nie wiem czy to było spowodowane, ale na szczęście zniknęło i to serum na pewno wspomogło ten proces.
Już od dawna mam na niego ochotę ;)
OdpowiedzUsuńw przedziale wiekowym jeszcze się mieszczę haha
OdpowiedzUsuńto szybko kupuj, bo kolejna jest od 35 do 50 :P
Usuńo! coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto wypróbować:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie :)
UsuńBrzmi ciekawie, planuję wypróbować więcej rosyjskich produktów do pielęgnacji twarzy, jak dotąd najwięcej mam tych do włosów, póki co jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńa które do włosów polecasz?
UsuńNie miałam jeszcze kosmetyków z Rosji, ale już o nich gdzieś słyszałam. Zaciekawiłaś mnie ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
myślę o niej odkąd wspomniałaś o tym na FB, bardzo mi się spodobała:)
OdpowiedzUsuńjeżeli flavo C już skończyłaś, to nie ma się nad czym dłużej zastanawiać :]
Usuńpłucnica śnieżna brzmi jaka jakaś straszna, śmiertelna choroba, która dziesiątkuje ;D
OdpowiedzUsuńplanuję za jakiś czas zaopatrzyć sie w rosyjskie kosmetyki więc zapamiętam by wypróbować :]
hehe - to tylko roślinki z tej zimnej krainy, muszą nazwą chociaż się bronić przed takim srogim klimatem :)
UsuńJa mam ochotę na szampony i odżywki baikal, naczytałam się o nich samych rewelacji.
Boszzz ta to ma skojarzenia, w moim Lushu jakieś robale ostatnio widziała :P
UsuńJuż wpisałam na listę :)
OdpowiedzUsuńBędzie moje! :-)))) Powoli szykuję się do zamówienia rosyjskich kosmetyków :-)))
OdpowiedzUsuńWsród ich oferty jest dużo dobra, wybór szeroki, ceny przyjazne - pozostaje próbować :)
UsuńO proszę:) kolejny punkt na wish liście;)
OdpowiedzUsuńA masz coś jeszcze na liście z rosyjskich specjałów? :]
UsuńAle mnie zaciekawiłaś Szpileczko tym serum i w dodatku jeszcze zachęcająca cena!
OdpowiedzUsuńNo tak to już działa, blogi to jedna wielka, ciągle aktualizowana pokusa :D
UsuńCena w porównaniu do składu jest cudownie niska, a jeśli jeszcze działa tak jak opisujesz to trzeba kupić :D
OdpowiedzUsuńcudownie niska, przez co cudownie kusząca :)
UsuńGosia :) Heidi dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKiedy i u mnie minęły wypryski, a wiem, że był spowodowane właśnie tym produktem, dopiero teraz mogę cieszyć się jego efektami i z każdym dniem lubię go bardziej i bardziej ;)
OdpowiedzUsuńJa nim również z każdym dniem cieszę się bardziej, bo widzę, że im dłużej go używam, tym efekty sa lepsze.
UsuńO kurcze, nigdy się nie zastanawiałam nad rosyjskim kosmetykami, ale ten jest na pierwszym miejscu:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki z praktycznymi atomizerami...tutaj pipetka zdecydowanie działa na korzyść kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńno ta pipeta niestety do wygodnych nie należy :/
UsuńNo to mnie zaciekawiłaś tym produktem :)
OdpowiedzUsuńTeż czuję się zaciekawiona tym kosmetykiem. Któryś raz czytam o rosyjskich kosmetykach, które okazują się być KWC :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zachęciłaś! Cena nadzwyczaj niska. Szukam właśnie czegoś, co wyciszy moją skórę i pomoże jej w walce z niedoskonałościami ; ))
OdpowiedzUsuńKuszą te rosyjskie kosmetyki, kuszą
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to jeden z lepszych rosyjskich kosmetykow i najlepszy z tych ktorych uzywalam :)
OdpowiedzUsuńMarie, zdecydowanie się zgadzam :)
Usuńostatnio czaję się na serum z rosyjskiego repertuaru, ale do cery tłustej i mieszanej z sklepu Kalina;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować, te rosyjskie kosmetyki potrafią zaskoczyć :)
UsuńHmmm, zjadło mój komentarz ;) Ale to serum jest na mojej liście zakupowej!
OdpowiedzUsuńA to łobuz ten bloger - zjada komentarze :P
UsuńO, a gdzie można kupić coś takiego? :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, gdzie można kupić? Z tym że dla mnie z tego drugiego przedziału wiekowego :)
OdpowiedzUsuńZamawiałam rosyjskie specyfiki ze strony http://kalina-sklep.pl/ i http://bioarp.pl/
OdpowiedzUsuńW przypadku tego pierwszego wysyłka była błyskawiczna :)
O ja też planuję je kupić aż się boję wchodzić na stronę sklepu z rosyjskimi kosmetykami tyle mnie rzeczy kusi;p
OdpowiedzUsuńGosiu, zdradzisz w jakim programie obrabiasz zdjęcia? Bardzo mi się podoba ta estetyka ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję Magduś :*
UsuńTo nie może być inny program jak photoshop :)
Łeee, myślałam, że w czymś prostszym, PS nie na moje umiejętności i nerwy ;)
UsuńZobacz sobie ten program, jest bardzo prosty
Usuńhttp://www.fotor.com/
Mam i bardzo lubię to serum :)
OdpowiedzUsuńSzukałam właśnie tej recenzji:) No to idzie na listę!
OdpowiedzUsuń