To mój pierwszy post z serii denkowej i jednocześnie moje noworoczne postanowienie, aby dzielić się z Wami postami dotyczącymi zużywanych przeze mnie kosmetyków. Sama bardzo lubię czytać takie szybkie podsumowania, więc od tego roku 'projekt denko' na stałe zagości na blogu. Podzieliłam zużyte produkty na kilka kategorii, tak, aby całość była czytelna. No to zaczynamy :)
Włosy
Szampon do włosów - Alterra pszenica&morela - to już kolejna butelka tego produktu, mój zdecydowany ulubieniec. Na pewno jeszcze nie raz kupię ten produkt. Lubię go za skład, lekkość i połysk jaki daje włosom.
Odżywka - Alverde - cytryna&morela - niemiecka siostra dostępnej u nas Alterry. Fajna, lekka odżywka, świetnie ułatwia rozczesywanie, nie obciąża włosów. Kupię ponownie.
Maska do włosów Pat&Rub - regeneruje, nawilża, odżywia. Jedna z lepszych masek do włosów jakie miałam. Na pewno kupię ponownie. Recenzja tu KLIK KLIK
Lakier do włosów Wella - nie skleja, nabłyszcza. Już kupiłam kolejną butelkę.
Nawilżanie
Krem do rąk Pat&Rub - lekki, cytrynowy, świeży zapach, szybko się wchłania, wygodne opakowania z pompką. Kupię ponownie.
Bath&Body Works - balsam do ciała Candy Apple - obłędnie pachnie, a zapach utrzymuje się wiele godzin na ciele, szybko się wchłania. Niezwykle miło go będę wspominać i jeżeli w przyszłym roku pojawi się taka zimowa limitka to na pewno trafi w moje ręce.
Krem Alverde Ultra Sensitiv - krem ok, bez zachwytów, raczej ponownie go nie kupię.
Mycie
Wszystkie trzy produkty świetne i z przyjemnością kupię je ponownie. O peelingu kokosowym Alverde napiszę oddzielnego posta, bo skład i jego działania jest absolutnie genialne i zasługuję na chwilę uwagi :)
Twarz
Płyn micelarny Pat&Rub - to już moja druga butelka tego produktu. Jest świetny, choć ideałem nie jest, gdyż nie zmywa makijażu oczu :( Mimo to bardzo lubię jego delikatne i skuteczne działanie. Jak jestem przy P&R - podczas ostatnich zakupów w sklepie on-line otrzymałam próbkę toniku z serii AOX, to produkt, który od pierwszego użycia mnie zaciekawił i zdecydowanie chciałabym mieć w wersji pełnowymiarowej. Zapowiada się świetnie.
Krem pod oczy Floslek - fajnie nawilżał, dobrze współgrał z korektorem, wygodna, szklana buteleczka z pompką, niedrogi, wydajny.
Peeling z Kolastyny - produkt bez parabenów, za to plus, jednak złuszcza niezwykle delikatnie, wolę mocniejsze peelingi.
Krem do twarzy Siquens - dobry produkt, zapakowany w prosty, elegancki słoik. W przypadku kremów do twarzy lubię jednak zmiany, więc pewnie ponownie go nie kupię.
Maść z witaminą A - stosuję przez cały rok, właściwie na całym ciele sprawdza się świetnie, doskonale nawilża, łagodzi ewentualne podrażnienia, jest tania i zawsze mam ją w kosmetyczce.
Maska - peeling hydroenzymatyczny firmy Tołpa - skład i działanie średnie. Lekko wygładzona twarz, jednak obiecanego odnowienia i odzyskania zdrowego kolorytu nie odnotowałam.
Próbki Pat&Rub eko ampułki 1 - pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, jeszcze kilka próbek po 0,5 ml w kolejce czeka, jednak już teraz wiem, że chcicałabym pełnowymiarowe opakowanie :)
Escada - sexy grafitti - zapach lata 2012, na styczeń zostało mi dosłownie kilka 'psików'. Wiążą się z nim fajne wspomnienia.. Lubię 'pachnące' wspomnienia..
Antyperspiranty Nivea - ulubione z dostępnych na drogeryjnych półkach, zmieniam zapachy, właściwie każdy działa tak samo - czyli robi wszystko, co powinien :)
Dezodorant w kulce o zapachu granatu - całkowicie naturalny i mineralny, w składzie zawiera roztwór soli wulkanicznej, tzw ałun. Muszę przyznać, że u mnie się nie sprawdził, używałam go sporadycznie, dawał przyjemne uczucie odświeżenia, ale efekt utrzymywał się bardzo krótko. Na lato zdecydowanie nie polecam, na zimę właściwie również nie :)
No i na koniec wisienka na torcie, czyli wyniki zabawy, gdzie lakier Peggy Sage był do zgarnięcia -
Entliczek, pentliczek, lakierek otrzymasz Ty: sauria@wp.pl
Gratuluję i czekam na maila z danymi do wysyłki :)
ale dno spore:D ja też się wkręciłam w comiesięczne rozliczanie z pustych opakowań :D Sauria ty szczęściaro!:D
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak będzie dalej, liczę na swoją systematyczność :)
Usuńja, ja, no inaczej nie mogło być, ten wrzos był mi pisany ;)
UsuńU mnie Nivea w kulce się nie sprawdza więc omijam szerokim łukiem. Lakiery z Wellaflex lubię i używam. Maść z wit. A zawsze u mnie gości w szafce. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka ma ten kremik do rąk Candy Apple, zawsze pachnie z daleka jak tylko posmaruje nim ręce:)
OdpowiedzUsuńTak, ten zapach jest bardzo charakterystyczny i bardzo trwały <3
Usuńdla mnie zapachy kosmetykow Balea sa jakies drazniace...
OdpowiedzUsuńgratulacje! :)
Balea ma szeroki wachlarz produktów, chyba każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńMarie dla mnie tez,oprocz tej pianki truskawkowej.Dzisiaj bedac w Dm chcialam ja kupic,ale jej niestety nie byli :(
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą maskę z Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńkupiłam ostatnio odzywkę Pat & Rub i teraz żałuję, że nie wzięłam jeszcze maski.. ehhh
OdpowiedzUsuńTy już niczego nie żałuj, bo nowości u Ciebie widziałam - ilość powala :P
Usuńswietne masz to denko:)
OdpowiedzUsuńhttp://box-with-colours.blogspot.com/
Maska z Pat&Rub zdecydowanie jest u mnie do zamówienia:) no i samoopalacz rzecz jasna;)
OdpowiedzUsuńDoszła przesyłka,dzięki:*** odezwę się na mailu:)
Oj tak, maska świetna :)
UsuńDobrze, że paczucha już dotarła :)
Czyli Alverde i Balea - "na tak"? Dobrze wiedzieć! ;-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie na tak. Ja bardziej z stronę Alverde ze względu na świetne składy, ale Balea też daje radę :)
UsuńSporo tych kosmetyków!
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Sauria, gratuluję!
Czekam, aby zobaczyć ten kolor na Twoich pięknych paznokciach :)
Peeling kokosowy musi pachnięć obłędnie :) Jeśli chodzi o tą ampułkę z Put&Rub to spotkałam się z bardzo wieloma pozytywnymi opiniami na jej temat więc oczywiście mnie także kusi pełnowymiarowy produkt :) Natomiast Crystal ogromnie przesuszył mi skórę i podrażnił :/ wyrzuciłam po dwóch tygodniach...
OdpowiedzUsuńO dziwo zapach w tym peelingu nie jest szczególnie przyjemny, natomiast używanie zdecydowanie bardzo miłe, wkońcu kokos to rajski owoc :)
Usuńzazdroszczę kosmetyków balea ;)
OdpowiedzUsuńPeeling kokosowy muszę dorwać przy najbliższych zakupach w DMie. Pat&Rub kuszą niemiłosiernie :)
OdpowiedzUsuńkokoska polecam, aczkolwiek mało wydajny jest, dla mnie jednak to nie jest minus :)
Usuńlubię tą piankę Balea, cudownie pachnie i umila kąpiel
OdpowiedzUsuńFajnie, że i u Ciebie będzie teraz denko :-)) Też lubię czytać takie szybkie podsumowania! A jeżeli chodzi o kosmetyki to ostatnio mam straszną fazę na cytrynowe zapachy i zainteresował mnie ten krem do rąk Pat&Rub :-)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz cytrynkę to P&R, wersja z żurawiną będą dla Ciebie idealne :)
UsuńAh ta ekoampułka, muszę w końcu ją przygarnąć, bo kusisz i kusisz.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie kuszę, narazie również się na nią czaję i czekam na promo :]
Usuńzima minęła, bałwanek do kosza :D
OdpowiedzUsuńciekawe czy kurczak z bbw też będzie tak fajnie pachniał?! :>
Usuńjaki znowu kurczak? :D
UsuńNo zając wielkanocny :P
UsuńTeż uwielbiam produkty Balea :) Następnym razem przyjrzę się uważnie produktom Alverde :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, szczególnie jeśli zwracasz uwagę na składy kosmetyków.
UsuńOstatnio właśnie zaczęłam patrzeć na skład kosmetyków...szczególnie tych, które nakładam na twarz :) Widzę ogromną różnicę w tym jak moja cera wygląda kiedyś a jak wygląda teraz :) Posiadam podkład i puder właśnie z Alverde, ale teraz chcę się też właśnie poprzyglądać kosmetykom do włosów i ciała :)
UsuńNie używałam jeszcze nic z 'kolorówki' alverde. Jesteś zadowolona z podkładu?
UsuńZ transparentnego pudru jestem zadowolona. Nie bieli twarzy i w sumie tak samo wygląda jak po użyciu transparentnego Vichy Dermablend. Nie zauważyłam jakiś znaczących różnic w działaniu między tymi dwoma produktami... Jednak mają znaczną różnicę w składzie, bo Dermablend posiada w składzie talk, w Alverde tego składnika brak - to oczywiście na plus :) Jeśli chodzi o podkład to posiadam wersję z minerałami - sama nie wiem jak się do niego ustosunkować :) Na pewno nie zrobił mi na twarzy krzywdy...dopiero po jego używaniu zauważyłam jak bardzo mi szkodził podkład Revlon. Po Alverde na mojej skórze w końcu przestały codziennie powstawać nowe wypryski, po Revlonie codziennie miałam coś nowego. Mam mieszane uczucia co do tego podkładu Alverde - przez pierwsze trzy tygodnie jego używania byłam nim zachwycona...idealnie wyglądał na buzi. Moja bużka nigdy tak z podkładem nie wyglądała. Po tym czasie nie wiem co się stało, ale podkład dziwnie zaczął się zachowywać...zrezygnowałam z nakładania go pędzlem, a zaczęłam używać do niego palców, bo wyglądał lepiej. Jednak to i tak nie to samo co było na początku. Nie wiem od czego to może zależeć. Jeśli chodzi o trwałość to od samego początku pod tym względem nie był za dobry - wieczorem już mało co go było na twarzy :) Jednak nie zniechęciłam się do ich kolorówki. Zamierzam podczas kolejnej wizyty w DM sięgnąć po inne produkty, bo w końcu nie mam wysypu pryszczy i małych grudek, a sądzę, że to właśnie sprawa używania kosmetyków z naturalnym składem. Troszkę się rozpisałam za co przepraszam :)
UsuńDziękuję za wszystkie informacje, fajnie, że się rozpisałaś :) Im więcej informacji tym lepiej. Na pewno podczas najbliższej okazji rozejrzę się w szafie Alverde.
UsuńPozdrawiam.
ah Pat&Rub kusi :) u mnie crystal essence w kulce też się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie spróbować kosmetyków Pat&Rub, ale boje się, że wpadnę jak śliwka w kompot - a to nie są tanie rzeczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbalsam do ciała Candy Apple - polubiłabym go już za sam wygląd!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDuże denko. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko, ogromnie ciekawa jestem produktów Pat&Rub, ponieważ jeszcze ich nie używałam... ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Po tym jak nagromadziłam 2 torby śmieci i poczułam się jak kloszard, postanowiłam nie robić tego nigdy więcej ;)
OdpowiedzUsuńUroczy ten bałwanek :)
bardzo fajne i ogromne denko, niestety nie używałam żadnego z tych produktów:)
OdpowiedzUsuń