Azjatyckie kosmetyki od jakiegoś czasu wzbudzają u mnie sporo emocji, ale tak to już jest, że kusi nas głównie to, co jest trudno dostępne. Dobra te kuszą dodatkowo słodkimi opakowaniami, których na europejskim rynku raczej jest niewiele, a szkoda, bo np. krem do rąk zapakowany do ptaszka (jakkolwiek by to nie brzmiało :D), ożywia biurko w pracy i jest absolutnie uroczy. Ja, dzięki kochanej Obsession, która właśnie wróciła z dalekiej wyprawy, mam kilka azjatyckich kąsków już u siebie. Kasiu, raz jeszcze dziękuję za kawałek trudno dostępnej egzotyki. Zobaczcie jakie cuda u mnie zagościły.
Na pierwszu rzut mój absolutny faworyt, jabłkowy krem do rąk.
Tusz do rzęs z silikonową szczoteczką.
Tonik z psikadełkiem, który mam wrażenie, że świetnie sprawdzi się w gorące dni.
Paletka do brwi.
Taki set do brwi to u mnie podstawa makijażu, także nie mogę doczekać się kiedy go wypróbuję.
Mazidła do ust.
Miodowy błyszczyk o ślicznym, słodkim zapachu.
Malutki tint, który już próbowałam i uwierzcie, że wystarczy odrobina aby pomalować usta. W tej buteleczce kryje się piękna fuksja.
A jak jest z Wami? Znacie jakiegoś z moich azjatów? Lubicie egzotyczne kosmetyki?
nie wiem, jak to działa, ale wygląda uroczo :D chce się mieć dla samego posiadania.
OdpowiedzUsuńo to to, dobrze kombinujesz :D
Usuńehhh kotka to też bym chciała
OdpowiedzUsuńmiauuu *-*
UsuńStrasznie podoba mi się ten krem jabłkowy, właśnie szukam go na ebayu :D
OdpowiedzUsuńto się nazywa impuls, trzeba działać szybko, no i powodzenia w poszukiwaniach :)
UsuńChciałabym to wszystko :D
OdpowiedzUsuńnie oddam :D
Usuńkotek jest moim marzeniem od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńśliczności :)
koteczek uroczy, to fakt, ale w tym całym towarzystwie wg mnie rządzi ptaszek :)
Usuńjeeeju jakie pocieszne :D
OdpowiedzUsuńale super opakowania ;)
OdpowiedzUsuńjak zuzyjesz to możesz mi oddać opakowania;)są przeurocze.napisz jak się spisują;)
OdpowiedzUsuńopakowań nie oddam, są tak urocze, że jeszcze dłuuugo ze mną zostaną :)
UsuńChcę ten jabłkowy krem do rąk ;d
OdpowiedzUsuńPrzeurocze te opakowanka!
OdpowiedzUsuńLwia część moich kosmetyków to azjaci, mam słabość do koreańskich cudów ^_~
OdpowiedzUsuńa polecasz coś szczególnie?
UsuńOlaboga, ciężko tak odpowiedzieć ^^
UsuńOlejki do mycia twarzy z Innisfree, filtr od The Face shop i ich serię kolorówki FaceIt, tinty od Tony Moly, peeling do stóp od Tony Moly, ogólnie kremy BB ^^
brzmi to narazie dość egzotycznie, ale czytam Twoje posty i będę wyłapywać jakieś perełki :)
UsuńDzięki za info :)
Świetny zestaw :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci wszystko dobrze służy!
to służy już najlepiej na świecie- wywołuje uśmiech momentalnie, czy może być coś lepszego? :)
UsuńUwielbiam azjatyckie kosmetyki za ich cudowne opakowania. Nawet nie muszą działać... wystarczy, że będą ozdabiać półki ;D
OdpowiedzUsuńo tak, ozdabiają łazienkową półkę wybornie
UsuńNie miałam nic, ale juz kiedys oglądalam na e-bayu takie cuda :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie również :P
Boże jakie śliczne opakowania :DD Kurcze lecę na allegro :D
OdpowiedzUsuńjakie cuda!!! Obsession ma gust <3
OdpowiedzUsuńa no ma :D
UsuńSówka jest świetna :D
OdpowiedzUsuńsówka vel ptak rządzi, zdecydowanie :]
UsuńŻałuję, że nie miałam i nie mam okazji przetestować takich kosmetyków, wydają się być cudowne!
OdpowiedzUsuńOpakowania azjatyckich kosmetyków są przecudowne! Zwłaszcza ten kremik do rąk w sówkowym opakowaniu podbił moje serce :)
OdpowiedzUsuńo tak, sówka robi furorę, właściwie się nie dziwię, bo urocza jest przecież :)
UsuńCiekawa jestem Twojej opinii o tuszu do rzęs. Słyszałam, że azjatyckie mają zupełnie inną konsystencję i działanie ale też mocniej niszczą rzęsy :)
OdpowiedzUsuńsprawdzę i na pewno dam znać :)
UsuńKocham azjatyckie kosmetyki! Cieszę się tylko, że nie mam karty kredytowej i zawsze muszę kogoś prosić o pomoc z uregulowaniem zapłaty - jest mi głupio i robię to niezwykle rzadko
OdpowiedzUsuń;)
To moja pierwsza przygoda z azjatami, ale na pierwszy rzut już je lubię :)
UsuńUwielbiam opakowania azjatyckich kosmetyków, prawdziwe cuda Ci Kasia przywiozła :)
OdpowiedzUsuńoj tak, cudawianki :)
Usuńzapomniałam o różu bo miałam naszykowany :]
OdpowiedzUsuńno nic, będzie okazja się spotkać :D
to może i dobrze, bo tyle dobra na jeden raz byłoby za dużo, takie przyjemności trzeba dozować :)
UsuńNo przekazanie różu to sprawa priorytetowa, kolejne spotkanie trzeba pilnie zorganizować :)
Ptaszek jest przeuroczy! W ogóle wszystko jest takie, że napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńPiękne te opakowania i wywołują dużo pozytywnych odczuć, lubię to :D
UsuńAle piękne opakowania. Aż żal by mi było używać :)
OdpowiedzUsuńnarazie tylko je lekko pomiziałam, póki co cieszą oko :)
UsuńAch, zazdroszczę takiej paczuchy :D Kotek i sówka cudnie wyglądają!
OdpowiedzUsuńten tint fajnie się prezentuje :) ja z azjatów głównie stawiam na bebiszony i pielęgnację twarzy ;)
OdpowiedzUsuńa z pielęgnacji polecasz coś szczególnie? może jakiś peeling do twarzy?
UsuńSówkowe kremy są tęż dostępne w UK i kuszą mnie od dawna, ale mam już byt wiele gadżetów :)
OdpowiedzUsuńtakiej słodkiej sówki sobie nie odmawiaj :D
Usuńtonik może być ciekawy, czekam na więcej info o nim:]
OdpowiedzUsuńJakie urocze opakowania ! Tusz z kotką bym brała nawet jakby był bublem nad bublami - cudnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńFajne są te opakowania, choć sama nie mogłabym mieć ich za dużo ;-)
OdpowiedzUsuńDla samych opakowań bym to wszystko przygarnęła :d
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć:) Najpierw kusiła Obsession, teraz Ty... a potem człowiek z gołym portfelem lata:P Miłego testowania. Ciekawa jestem Twoich recenzji. A opakowania faktycznie śliczne.
OdpowiedzUsuńwow !
OdpowiedzUsuńcudeńka !!!
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Wow, jakie ciekawe kosmetyki, pokazuj po kolei wszystko :D
OdpowiedzUsuńMy kobiety to jednak jesteśmy przewrotne... Ja mieszkam w Chinach, Hong Kong pod nosem, a kosmetyki z Polski sobie sprowadzam :-)
OdpowiedzUsuńU jakiego sprzedawcy kupujesz te cuda? ;)
OdpowiedzUsuńurocze:) ptaszek wygrywa :D
OdpowiedzUsuńte opakowania zwalaja z nog :) kem do rak jest wspanialy, az chce sie smarowac wnetrznosciami tej sowy :P
OdpowiedzUsuńumieram z zazdrości ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory z azjatyckich dobroci stosowałam jedynie kremy, ale kusi mnie dosłownie wszystko :) Tylko remont w domu powstrzymuje mnie przed rzuceniem się w wir zakupów ;)
OdpowiedzUsuńOpakowania są takie bajkowe i piękne. Zakochałam się w tej sówce.
OdpowiedzUsuńKrem do rąk jest uroczy! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-przyjazn-kosmetyki.blogspot.com/
bardzo dziewczęce i urocze :) krem do rąk podbił moje serce!
OdpowiedzUsuńKremik wygląda obłędnie, mam po prostu fioła na punkcie sowich gadżetów ;D
OdpowiedzUsuńopakowania warte grzechu :P
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, ale te urocze opakowania już mnie przyciągają do siebie :D
OdpowiedzUsuń