czwartek, września 05, 2013

L'Oreal Paris / Czy będzie milion rzęs? :)

Dzisiaj nadal pozostajemy w świecie L'Oreal Paris i pokażę Wam jakich efektów można spodziewać się używając mascary Volume million lashes / Noir excess. Tusze do rzęs marki L'Oreal Paris to według mnie jedne z lepszych tuszy z tej półki cenowej. Muszę Wam się przyznać, że przez długi czas kupowałam wyłącznie tusz Double extension, też marki L'Oreal, nie zważając na pojawiające się nowości na drogeryjnych półkach. Jednak w jakimś momencie zapragnęłam spróbować czegoś nowego i tak od tego czasu sobie testuje co chwilę inny tusz, nie przywiązując się specjalnie do żadnego. I tak w ramach współpracy z L'Oreal Paris trafiła do mnie nowa mascara Noir excess, a czy zdobyła moją sympatię? Zaraz się dowiecie :)


Mascara zamknięta jest w złoto-czerwonym opakowaniu o pojemności 10  ml. No właśnie, zatrzymajmy się chwilę przy pojemności. 10 ml to naprawdę dużo jak na tusz do rzęs, gdyż inne mascary, które aktualnie mam w kosmetyczce mają od 6,5 ml do 8,5 ml. Noir excess starczy więc na dłużej, a jeżeli traficie na świeży, nie otwierany wcześniej w drogerii egzemplarz to możecie być pewne, że tusz starczy na długo, gdyż tak naprawdę dopiero po 2 tygodniach pokazuje na co go stać. 

Szczoteczka tego tuszu należy raczej do tych większych, jest silikonowa, dość giętka, przez co można naprawdę precyzyjnie pomalować nią rzęsy. 


A jakie efekty daje na rzęsach? Bardzo dobre, choć na pewno nie uzyskamy nią 'teatralnego' wydłużenia i pogrubienia. To idealna mascara do codziennego makijażu oczu. Pięknie wydłuża, nie skleja rzęs, a tusz z biegiem godzin się nie osypuje. Producent obiecuje intensywną czerń, nie do końca się z tym zgadzam, bo są tusze dające jeszcze bardziej wyraziste spojrzenie. Jednak to już szczegóły, bo tak naprawdę ten tusz do rzęs sprawuje się na co dzień bardzo dobrze i właściwie z każdym dniem jestem z niego bardzo zadowolona. 
Lewe oko z mascarą Noir excess, prawa strona - goła  :)




Mascara kosztuje od 30 zł do 60 zł. Warto jak zawsze polować na promocje, bo przecież po to są, aby z nich korzystać.
Podsumowując - jeżeli szukacie trwałego tuszu do codziennego makijażu to uważam, że ten egzemplarz wart jest przetestowania.
A jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzęs?

45 komentarzy:

  1. Moim ulubionym tuszem kiedyś był Max Factor Lash Effect, jednak odkryłam tusz Lovely curling pump up, który w promocji jest dostępny za nieco ponad 5 zł i pokochałam go! Ale jak tak czytam recenzje na blogach o tuszu Loreal mam ochotę go przetestować, może jak dorwę go w promocyjnej cenie, to się skuszę. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używałam tuszu Lovely - na pewno za cenę ok 10 zł to bardzo przyzwoity tusz, jednak u mnie niestety nie osypywał już po 2-3 godzinach, co go przekreśliło. Z tej półki cenowej lubię tusz WIBO - Rzęsy jak ta lala :)

      Usuń
  2. O, a przed chwilą czytałam posta Agu o tym tuszu i pisała to samo, że dopiero jak podeschnie, daje fajniejszy efekt. Chętnie się za nim rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo tuszy do rzęs tak działa - podeschną trochę i dopiero pokazują jakie są fajne :]

      Usuń
  3. Od kilku lat celuję w tusze Max Factor, szczególnie lubię False Lash Effect i False Lash Effect Fusion. Ostatnio jednak rozmyślam nad czymś nowym, ale póki co jeszcze nie wiem, co to ma być ;)
    Ładne brewki, czyżby Obs? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Max Factor nie należą do moich ulubieńców, choć słynny 2000 kcal gościł już kilka razy u mnie :) Zależy w jaką półkęcenową celujesz, jeżeli średnia półka to L'Oreal polecam, a jeżeli wyżej czytaj drożej to polecam Loncome Hypnose / Doll Eyes
      A brewki zaznaczam tak z rok na pewno, Obs na pewno była jedną z tych osób, którep okazały jakie fajne efekty daje paletka do brwi :]

      Usuń
    2. Może skuszę sie na cos droższego ;) Będziesz recenzować Lancome Hypnose Doll Eyes?

      Usuń
    3. Będę :) Postaram się zrobić fotki i wrzucę posta o nim w przeciągu kilku dni.

      Usuń
    4. Byłoby bardzo miło ;P

      Usuń
    5. Z Lancome polecam klasycznego Hypnosa, jest genialny. Wersja Hypnose Baby Doll dla mnie masakra :(

      Usuń
    6. U mnie zdecydowanie lepiej sprawdziła się wersja Baby Doll :) Każdy ma inne oko, rzęsy itp. Trzeba próbować i znaleźć swój ideał :>

      Usuń
    7. Będziemy próbować ;D

      Usuń
  4. Mi żaden tusz nie pomoże na moje mikroskopijne rzęsy ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może kuracja jakąś odżywką? No i suplementacja też w takich sytuacjach jest wskazana i na pewno pomoże. Powodzenia!

      Usuń
  5. Fajny się wydaje ostatnio polubiłam tego typu szczoteczki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczoteczki silikonowe są bardzo 'wdzięczne' i łatwo się nimi operuje

      Usuń
  6. Ale się zgrałyśmy z recenzją ;) U mnie ten tusz się trochę osypuje. Ale teraz tak myślę, że może za dużo warstw daję, bo u Ciebie wygląda jakoś tak delikatniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę przyznać, że niewiele tuszy się u mnie osypuje. Pewnie dużo zależy od budowy oka :)
      Ja nakłasam dwie warstwy tuszu, dla mnie to idealna 'porcja' na dzienny look :)

      Usuń
  7. efekt naturalny, ładnie wygląda u Ciebie :), moim ulubieńcem jest nadal Clinique High Impact Extrem Volume, nie potrafię z niego zrezygnować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam miniaturę tej mascary, rzeczywiście byłą fajna, choć moim ulubieńcem z wyższej półki jest Loncome Doll Eyes. Próbowałaś go może? :)

      Usuń
    2. Lancome nie miałam, spojrzę z ciekawości jak będę w perfumerii:)

      Usuń
  8. Moim ulubieńcem jest Million Lashes własnie Loreal'a :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób mi polecało ten tusz, musi mieć to COŚ w sobie, a dokładniej w swojej szczoteczce :]

      Usuń
  9. Nie lubię tuszy L'Oreala po tym, jak się rozczarowałam dwoma wersjami Lash Architect.. Efekt fajny, ale już nie zainwestuję tylu pieniędzy w tusz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki jest Twój ulubieniec wśród mascar?

      Usuń
  10. Mnie efekt na rzęsach podoba się bardzo!
    Moją ukochaną maskarą jest WONDER z Oriflame.
    Ta w granatowym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      I musze przyznać, że żadnego tuszu Oriflame nie próbowałam, właściwie w ogóle z kosmetykami tej firmy się nie znam.

      Usuń
  11. Ładnie wygląda. Podstawowa wersja w złotym opakowaniu niestety się u mnie nie spisała. Obecnie wróciłam do tuszu z Maybelline Volum' Express i przypomniałam sobie jak bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasycznej wersji tego tuszu nie próbowałam, więc ciężko mi porównać. A Volum'Express kiedyś miałam i lubiłam :)

      Usuń
  12. Mam ten tusz od jakiegoś czasu. Testiwałąm na sobie i klientkach podczas lekcji makijażu i przykrością stwierdzam, że skleja rzęsy masakrycznie. Nadje się tylko według mnie do mocnych- grubych rzęs- tych nie skleja.
    Polecam z Loreal tusz Collagene jest naprawde fajny, powiedzmy, że tańsza wersja Hypnose Lancome :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hypnose w wersji Baby Doll uwielbiam, więc ten Collagene chętnie spróbuję, dzięki za info :)

      Usuń
  13. A mi nigdy tusze do rzęs od loreal nie pasowały:( bardzo lubię max Factor Masterpiece max:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kami, a ten Masterpiece max jaką ma szczoteczkę?

      Usuń
  14. ładnie się prezentuje na Szpilkowych rzęsiorach :D

    OdpowiedzUsuń
  15. U Ciebie się najładniej prezentuje ze wszystkich blogów, które dzisiaj widziałam:) Mimo wszystko nie przepadam za ich tuszami, wolę Max Factor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo miło mi to słyszeć/czytać :)

      Każdy ma swoich ulubieńców i to dotyczy wszystkich kosmetyków, nie tylko tuszy :)

      Usuń
  16. nie przepadam za tego typu szczoteczkami :/

    OdpowiedzUsuń
  17. U Ciebie prezentuje się bardzo ładnie, ale ja zostanę przy moich ulubieńcach od Max Factor i Lancome :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie tusze z MF i Loncome polecasz?

      Usuń
  18. Wygląda świetnie na tobie! Plus sylikonowa szczota zawsze dobra! XD Jak będzie jakaś promocja to zapoluję!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny, ale za drogi jak dla mnie. Wolę te tusze za nie więcej niż 10 złotych

    OdpowiedzUsuń
  20. wygląda świetnie, jak znajdę na jakiejś promocji to kupię:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie masz piękne rzęsy :) Na moich bym takiego efektu nie uzyskała ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja także uważam, że mascary loreal'a są jednymi z najlepszych dostępnych w Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.

Copyright © 2017 różowa szpilka