Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mythos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mythos. Pokaż wszystkie posty
Greckie oliwki i zielona herbata ♥ Mythos

środa, maja 22, 2013

Greckie oliwki i zielona herbata ♥ Mythos

Mimo, że wiosna w pełni, to słońce ciągle jeszcze kapryśne. Ale spokojnie, mam dla Was solidną dawkę greckich specjałów marki Mythos. Mythos to seria kosmetyków nowej generacji z drzewa oliwnego. Producentem jest firma Flax, która istnieje na rynku od 1996r. Wiadomo, że jak Grecja, to musi być słońce. Będzie m.in. masło oliwki, masło shea, aloes, olejek migdałowy i zielona herbata. Brzmi dobrze, prawda? :) W skład zestawu jaki przez ostatni czas gościł na mojej łazienkowej półce znalazło się masło do ciała oliwa i zielona herbata i delikatnie peelingująca kostka do mycia z tej samej serii. W ofercie marki oprócz serii z oliwą i zieloną herbatą znajdziemy także wersję z granatem, lawendą, wanilię&kokos, mleko&miód oraz aloes. Mimo, że mój zestaw to prezent imieninowy od Obsession (:*), zdecydowanie trafił w moje upodobania zapachowe. Produkty, jak i cała polityka firmy m.in. łagodne formuły kosmetyków, bez parabenów, syntetycznych kolorów, czy GMO  bardzo mi się podoba i jestem przekonana, że swoją przygodę z marką mythos dopiero zaczynam.

Naturalne mydło / zielona herbata 

Niewielka kostka z drobinkami zielonej herbaty niezwykle delikatnie myje ciało, nie podrażnia i nie wysusza skóry. Skład jest prosty i przyjazny, znajdziemy w nim m.in. olej palmowy, glicerynę i ziarna zielonej herbaty, które lekko masują ciało. Mydełko jest wydajne i jak dla mnie forma 'kostki' to ulubieniec do mycia w ostatnim czasie i fajna alnernatywa dla kosmetyków w formie żelu. Producent poleca nim mycie twarzy, ja byłam z tym ostrożna, bo ostatnio skórę twarzy mam kapryśną, ale muszę przyznać, że pod prysznicem sprawdziło się wybornie.




 Masło do ciała / oliwa i zielona herbata


Masło zapakowane jest w biały słoik z solidnego plastiku o pojemności 200 ml. Zapach jest świeży, dominują tu nuty zielonej herbaty, gdzieś dalej wyczuwalna jest również oliwa. W składzie znajdziemy wiele dobra, m.in. masło z oliwek, masło shea, aloes, lecytynę i olejek migdałowy. Masło, jak wszystkie kosmetyki marki mythos wolne jest od parabenów, oleju mineralnego, silikonów i GMO.




Konsystencja jest niezwykle przyjemna, taka śmietanowa. Masło po aplikacji  dość szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy, a przyjemny, świeży zapach długo utrzymuje się na skórze. Zaskoczona jestem wydajnością tego kosmetyku, bo muszę tu zaznaczyć, że wystarczy naprawdę niewielka ilość i całe ciało jest pięknie nawilżone. 

Jeszcze rzut okiem na skład:


Grecję uwielbiam - za klimat, za słońce i za przyjaznych ludzi, ale jak się okazuje greckie kosmetyki też są godne uwagi i na pewno w te słoneczne rejony jeszcze nieraz się wybiorę :)


Mydło kosztuje ok 11 zł, masło do ciała ok. 30 zł.
On line do kupienia np TU
Ulubieńcy wieczorową porą

wtorek, maja 14, 2013

Ulubieńcy wieczorową porą

Ciepły wieczór, w głośnikach muzyczka... To idealny czas na pokazanie moich ulubieńców ostatniego czasu. Nie ma tego dużo, bo też niewiele kosmetyków mnie w ostatnim czasie pozytywnie zaskakuje, znalazło się jednak kilka perełek, którymi zamierzam się z Wami podzielić. Każdy z nich zasługuje na oddzielną, obszerną recenzję i taka też będzie w najbliższym czasie na blogu, jednak już dziś pokażę Wam w kilku zdjęciach jakie kosmetyki zdobyły moją sympatię.
Moja ulubiona hipoalergiczna seria Pat&Rub - olejek do ciała. To miłość od pierwszego użycia. Zapch wszystkich kosmetyków z tej serii niezwykle trafia w mój 'nos', bardzo przyjemny, skład bajeczny, świetne nawilżanie, wygoda pompka, no uwielbiam, absolutnie uwielbiam


Kolejnym bardzo fajnym nawilżającym kosmetykiem jest masło do ciała greckiej marki Mythos - oliwa i zielona herbata. Lekkie, o bardzo przyjaznym składzie, mające w sobie coś, co budzi wspomnień czar ♥ Co rano mam szybki powrót na gecką wyspę Kos, do słońca...



Ostatni z ulubieńców, poniekąd też nawilżajacy to Jedwab do włosów w płynie Green Pharmacy. Tak, jak kosmetyków tej firmy nie darzę sympatią, tak ten jedwab 'zdobył mnie' od pierwszego użycia :) Delikatny dla włosów, o fajnym składzie - bez silnych silikonów, nie obciąża. Do tego niedorgi, wydajny, z wygodną pompką. Lubię go.


Dzisiaj przygotowywałam dla Was też post o włosach, dawno nie było aktualizacji wyglądu moich włosów, ich pielęgnacji, więc czas to nadrobić. Jutro zapraszam na włosową aktualizację. Muszę się jeszcze przyznać, że jak zaczęłam fotografować kosmetyki do włosów jakie posiadam pomyślałam sobie - ratunku! - jestem włosomaniaczką :D Ale o tym jutro.

Na fb pytałam Was też ostatnio o dobry krem pod oczy. Nadal na żaden się nie zdecydowałam. Wpisujcie proszę swoich ulubieńców w komentarzach poniżej, będę wdzięczna za sugestie :)




Prezentowo ♥

piątek, marca 08, 2013

Prezentowo ♥

Mimo, iż imieniny miałam jakiś czas temu to nadal spływają życzenia i prezenty. Zdecydowanie poprawia mi to nastrój i mimo powrotu zimy, u mnie słońce i radość :) Dzisiejszy podarek jest szczególny, bo od kochanej Obsession, która trafiła absolutnie idealnie w moje gusta i przesłała mi paczuchę ze smakołykami prosto z Grecji. Grecję uwielbiam, naturalne produkty również, zapach tego, co otrzymałam jest obłędny i w ogóle to idę pod prysznic, bo muszę te cuda szybko wypróbować :) Dziękuję raz jeszcze :*
W środku znalazłam kosmetyki greckiej marki Mythos - masło do ciała zielona herbata i mydło peelingujące w kostce oraz dwie saszetki produktów do włosów. Nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy, więc z nieskrywaną przyjemnością będę ich używać.


Światło dzisiaj jest niesamowite, więc jutro pokażę dokładnie co dostałam. Bo w tej wersji to naprawdę niewiele widać.


Oprócz greckich nowości wpadły mi dwa lakierki - China glaze i Maxfactor oraz tusz do rzęs Lancome. To kolejne cuda z wyprzedaży blogowej u Beauty Police.


Zaopatrzyłam się również w kosmetyki w kapsułkach, to dla mnie całkowita nowość i naprawdę ciekawa jestem jak te rybki będą działać.



Na koniec jeszcze moje urocze kolczyki, które nabyłam ostatnio, czekam tylko  na wiosnę aby móc je nosić.



Copyright © 2017 różowa szpilka