środa, sierpnia 22, 2012

Timotei Organic Delight - uwaga!

Od razu przejdę do sedna dzisiejszej recenzji - tak beznadziejnego szamponu i odżywki jeszcze nie miałam :/


Szampon i odżywka - seria Health&Shine
Produkty zapakowane są w wygodne tuby, zapach całkiem przyjemny, skład też przyjazny, jednak te plusy to zdecydowanie zbyt mało, bo działanie szamponu i odżywki, a raczej całkowity brak działania absolutnie przekreślają te produkty!
Włosy po tym szamponie są niesamowicie szorstkie, tępe, splątane tak mocno, jak to jest tylko możliwe :/ Odżywka niestety niewiele poprawia sytuację. 
Żeby w ogóle rozczesać włosy musiałam ratować się moją magiczną pianką Milk Shake.
Włosy po zastosowaniu tego duetu były matowe, obciążone, naprawdę maksymalnie splątane i na jednorazowym umyciu włosów zakończyłam przygodę z produktami firmy Timotei!
Za taki komplet trzeba zapłacić około 30 zł - jak za bubel to bardzo dużo :/
Nie polecam! 
Zdecydowanie!

Mam nadzieję, że nie zdążyłyście się przekonać jak działa ten szampon.

Wracam w podskokach do mojej ulubionej Alterry morelowo pszenicznej :D

25 komentarzy:

  1. heh, dzięki za ostrzeżenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. he a chcialam wlasnie je kupic jak bylam w Pl,ale wybralam jednak alterre :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alterra to zdecydowanie najlepszy wybór :>

      Usuń
    2. Tez jestem tego zdania :)

      Usuń
  3. O widzisz. A kusiły mnie. Super, że nas ostrzegłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście Timotei mi nie grozi - nie kupuję ich produktów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był mój drugi produkt tej firmy, zdecydowanie ostatni :/

      Usuń
  5. No proszę ...
    Każdej firmie moga zdarzyć się buble ;)
    Szkoda tylko, że ten bubel troszkę kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. ufff, to dobrze, że ich w końcu nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. oj .. nie fajny ;<

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety kilka miesięcy temu jak tylko się pojawiły miałam różowy szampon i też beznadzieja totalna ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie timotei chyba są takiej jakości :/

      Usuń
  9. Timotei kiedyś używałam tego do brązowych włosów, później długa przerwa, kupiłam jakąś nowość, już nie pamiętam co to było, ale nic godnego polecenia :O

    OdpowiedzUsuń
  10. Już dawno nie miałam nic z tej firmy, jakoś mnie nie ciągnie do ich produktów:)

    http://coconutlimee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. I kolejny dowód na to, że drogie nie znaczy wcale lepsze ;P
    Ja dziś właśnie zakupiłam swoją pierwsza odżywkę ISANY za całe 5zł i jestem pewna, że jest dobra bo już testowałam u szwagierki ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Isany lubię odżywkę z olejkiem z babassu, tą różową.

      Usuń
  12. nie lubimy takich :D

    OdpowiedzUsuń
  13. dobrze, że wiem teraz co to za ancymon :)
    a Alterra rzeczywiście dla mnie też doskonała,
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  14. oj widziałam je na półce ale coś już o nich słyszałam że są bardzo kiepskie i ich nie wzięłam do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z pewnością nie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zastanawiałam się czy ją wziąć bo była przeceniona... Teraz już nawet wiem czemu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super że zrobiłaś szczerą recenzję! :D A zastanawiałam się nad kupnem ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.

Copyright © 2017 różowa szpilka