Jakiś czas temu kupiłam w drogerii Rossmann trzy odżywki do włosów z Isany. Właściwie nie wiem co mnie podkusiło do tego zakupu, bo oprócz odżywki z olejkiem babassu (tej w różowym opakowaniu, która została wycofana ze sprzedaży) i żelu pod prysznic nie używałam nic z tej firmy i właściwie zawsze przechodziałm obok kosmetyków Isana całkowicie obojętnie.
Po kilkakrotnej aplikacji tych odżywek wiem, że trzeba było się trzymać cały czas z daleka :>
To absolutne buble.
W telegraficznym skrócie:
- zapach strasznie chemiczny,
- niewygodne opakowania (bardzo sztywny plastik)
- włosy obciążone zbyt mocno,
- w przypadku małej, jak i dużej ilości odżywki włosy ciężko się rozczesywały,
- włosy straciły blask,
- nawet od razu po myciu nie wyglądały dobrze.
Nie było ani obiecanego połysku koloru, intensywnej pielęgnacji, ani połysku jedwabi.
Te produkty są całkowicie nieskuteczne!
Nie polecam!
Szczerze się z Tobą zgadzam, miałam okazję wypróbować też tą nową niebieską i też szału nie ma!
OdpowiedzUsuńbęde wiedziała, żeby nigdy nie kupować!
OdpowiedzUsuńA ja szukam wlasnie alternatywy dla Isany Babassu.. czytalam dzis na jednym z blogow o masce z Isany, podobno ok jest :)
OdpowiedzUsuńMaski z isany nie używałam. Jeżeli szukasz dobrej maski do włosów to polecam granat&aloes z Alterry
UsuńA czy o różowej z Babassu też masz tak złe zdanie?
OdpowiedzUsuńróżowa z babassu jest (była) zupełnie inna, lubiłam ją, była fajnym urozmaiceniem dla mojej ulubionej morela&pszenica z alterry :)
UsuńCzytałam kilka na prawdę dobrych opinii, ale słyszałam też że są testowane na zwierzętach. Masz jakiś swoich ulubieńców jeśli chodzi o odżywki?
OdpowiedzUsuńMorela&pszenica Alterra. To mój aboslutny numer jeden :)
Usuńa dla mnie morela i pszenica z alterrry ma strasznie apteczny zapach, co mnie poprostu od niej odżuca, teraz posiadam granat i aloes i jest o niebo lepsza
UsuńBędę je omijać z daleka. :)
OdpowiedzUsuńJa odżywek z Isany nie używałam,ale dobrze wiedzieć,żeby ich nie kupować :)
OdpowiedzUsuńSzampony są jak najbardziej ok-bynajmniej na moje włosy...
Ja isanę omijam szerokim łukiem,tylko zmywacz różowy kupuję,reszta mnie nie kręci po wpadkach z żelem i szamponem.
OdpowiedzUsuńMi ta różowa odżywka nie miłosiernie plącze włosy;/
OdpowiedzUsuńpopieram! lepiej kopsnąć się do DM po Baelkę i Alverdkę :]
OdpowiedzUsuńależ słodziutko się zrobiło :P
UsuńBaelka i Alverdka ♥
nasze nowe siostry XD
Usuńwłaściwie to się zgadzam :D
UsuńJak już jesteśmy rodziną to trzeba je często odwiedzać w tym Berlinowie i pielęgnować więzi :>
Dobrze,że rownież omijałam je szerokim łukiem:)
OdpowiedzUsuńmiałam tą środkową i nie byłam zadowolona...
OdpowiedzUsuńja miałam tą tylko co już wycofali, reszty nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńZ troski o włosy - innych nie próbuj :>
UsuńNawet mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńU mnie aktualnie świetnie sprawdzają się kosmetyki do włosów z Alterry.
Wersja aloes+granat :)
Dla mnie odżywka granat i aloes jest zbyt ciężka, ale lubię maskę z tej serii i odżywkę morela i pszenica :)
Usuńtylko jedna isana byla naprawde fajna.... :(
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję..:)
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie kupię ;)
Uff, jak dobrze, że się na nie, nie zdecydowałam :))
OdpowiedzUsuńJa wyprobowalam te ze srodkowego zdjecia. Szukam jakiejs dobrej odzywki do splukiwania, ktora sprawi, ze wlosy beda pelne objetosci i miekkie, sypkie. A prawda jest taka, ze ta odzywka nie robi nic - ani nie ulatwia rozczesywania, ani nie utrudnia. Nie wiem po co robic takie kosmetyki ;|
OdpowiedzUsuńpierwszy raz trafilam na zla recenzjie tych kosmetykow :(
OdpowiedzUsuńhihi ;) mam dwie (żółtą i tą całkowicie różową) i jak kupiłam, tak leżą w szafce ;) jakoś szkoda mi wlosów, żeby ich użyc ;)
OdpowiedzUsuń